Odpal silniki – zaczynamy automatyzować.

Witaj w pierwszym wpisie z cyklu o automatyzacji testów. Bez owijania – wchodzimy z buta w Pytest. To framework, który nie tylko przyspiesza testowanie, ale sprawia, że testy stają się bronią, a nie obowiązkiem.


⚡ Dlaczego Pytest to bestia

Bez YAML-a, bez XML-a, bez bólu głowy. Tylko Python. Czysty, szybki i zrozumiały.

✅ Automatyczne wykrywanie testów

Nazwij pliki test_*.py i wrzuć do katalogu. Pytest sam je znajdzie. Żadnego ręcznego rejestrowania. Zero roboty.

🔧 Fixtury

Potrzebujesz bazy? Przeglądarki? Mocka? Fixtury załatwiają setup raz, a dobrze. Testujesz – nie klepiesz.

🔁 Parametryzacja

Jeden test, wiele danych. Podajesz dane, Pytest sam leci pętlą. Czyściej, szybciej, lepiej.

🧠 Czytelne asercje

assert x == y i gotowe. Gdy test padnie, Pytest pokaże Ci dlaczego – konkretnie, nie ogólnikami.


🧭 Co będzie dalej?

To dopiero początek. W kolejnych wpisach rozbieramy Pytesta na części pierwsze i pokazujemy konkret:

  • Pisanie dobrych testów – struktura, nazewnictwo, fixtury, porządek w danych.
  • Zarządzanie danymi testowymi – generowanie, fabryki, testy oparte na danych.
  • Uruchamianie i raportowanie – linia komend, selektywne testy, integracja z CI, raporty, które mają sens.

🚀 Wbijaj do ekipy

Masz pytania? Przemyślenia? Daj znać w komentarzach. To nie monolog – to dojo automatyzacji. Każdy wnosi coś do stołu.


Pytest to nie framework – to broń.

W kolejnych wpisach wejdziemy głębiej. Od podstaw do ninja-level automatyzacji.

Zatem… klawiatura w dłoń, umysł na ostro – i lecimy.

Automatyzujmy tak, żeby robiło wrażenie.